W dniu 3 października uczniowie klas młodszych wraz z wychowawcami wybrali się do Krościenka i Szczawnicy. Swoją przygodę tego dnia rozpoczęli niecodzienną lekcją przyrody. Miała ona miejsce w Muzeum Pienińskiego Parku Narodowego w Krościenku.  Tutaj poznali walory przyrodnicze i kulturowe regionu pienińskiego. Zachwycali się ekspozycjami, które wspomagane były multimediami, makietami i okazami zwierząt. Zgodnie stwierdzili, że były one jak żywe. Obejrzeli film animowany, pokazujący przyrodę pienińską w czterech porach roku. W podsumowaniu lekcji znalazł się test sprawdzający zdobytą wiedzę. Każdy uczeń zaliczył materiał celująco i otrzymał od przewodnika  naklejkę z logo Pienińskiego Parku Narodowego. Spacer po rezerwacie przyrody Biała Woda w Szczawnicy-Jaworkach umożliwił obcowanie z pienińską przyrodą. Urzekła nas ona swoim pięknem i zapewniła wiele doznań estetycznych. Kolejną lekcję poza murami szkoły przygotowała dla nas Sala Zabaw Pieninolandia.  Tym razem były to  zajęcia plastyczne. Techniką decoupage każdy uczeń wykonał ozdobny słoiczek. Następnie wszyscy rozpoczęli wspaniałą zabawę.

Uczniowie klas starszych udali się w te same rejony tydzień później. Wędrówkę po pienińskich ścieżkach rozpoczęli od zielonego szlaku, który prowadził przez Wąwóz Homole. Ów rezerwat przyrody został założony w  1963 roku przez Jana Wiktora. Ma powierzchnię 58,6 ha i położony jest na obszarze wsi  Jaworki. Głównym celem jego powstania była ochrona krajobrazu i cennych osobliwości przyrody nieożywionej i ożywionej. Pan przewodnik, który nam towarzyszył opowiadał różne ciekawostki związane z przemierzanym przez nas terenem. Przepiękna pogoda dała możliwość relaksu i zachwytu nad urokiem gór. Po zejściu ze szlaku, zapaliliśmy ognisko i upiekliśmy pyszne kiełbaski. Po takiej wędrówce smakowały wyśmienicie. Następnie udaliśmy się na krótki spacer po Szczawnicy- jednego z najstarszych uzdrowisk w Polsce, które co roku przyciąga mnóstwo turystów. Kolejnym punktem naszego programu była wizyta w Muzeum Pienińskiego Parku Narodowego w Krościenku, gdzie mieliśmy okazję podziwiać, niemal jak żywą, faunę i florę Pienin.  Na zakończenie zjedliśmy pyszne krościeńskie lody  ,,U Marysi”.
Obie wyprawy można podsumować jednym zwrotem ,,Ach, jesień w Pieninach…”